Komentarze: 5
Sobota - trochę piweczka, siedziałam z Edytką na dworzu trochę, nocowałam u niej i dechy były.
Niedziela - wróciłam ok 11 do domku, wykompałam się, pogadałam z rodzinką, pojechali, poszłam na miasto... pozmylałam...
Dzisiaj - dobrze wszycho było, humorek pięknie ładnie, do pewnego momentu... wieczorkiem i teraz smutno jest.... Powygłupialiśmy się trochę na dworzu, Lukas porwał mi gacie razem z Edytka (bez skojarzeń), Magde i Justyne pobrudził jakiś kundel... ble ble ble... D Ó Ł!!! Przez... ;(