Najnowsze wpisy, strona 30


wrz 21 2004 koniec świata?
Komentarze: 9

Co to się kurde dzieje na tym świecie. Najpierw ataki terrorystyczne, jakieś powodzie, teraz trzęsienia ziemi. Jak dzisiaj sobie ze Złotkiem rozmawiałam, to mi powiedział (skąd on to wytrzasnął?), że koniec świata ma być podobno w 2012 roku... bądź co bądź, ale końca świata, powodzi, jakichś tajfunów itp. itd. to ja nie chcę! Kurdę jak sobię pomyślę o końcu świata, to aż mnie w żołądku ściska. Chcę sobie ułożyć życie, zostać tym kim chcę i żyć dłuuugo i szczęśliwie!

Tak jakoś mi się humorek popsuł przez te trzęsienia... siedziałam sobie (a właściwie leżałam) u Agi na podłodze i robiłyśmy plakat na technikę i się podłoga zaczęła trzęść. Nic w ogóle nie wiedziałam, że to trzęsienie ziemi ma być, jak przyszłam do domu, to mi mamuśka powiedziała...

Zimno mi dzisiaj coś i głowa mnie tak na przerwie jednej bolała, że myślałam, że nie wyrobię. Usiadłam pod klasą, tak się nagle głośno zrobiło, a światło to tak mnie po oczach raziło, jakby ktoś latarką świecił prosto w patrzałki... jakoś przeżyłam...

Ale dziwnie jest znowu... już chyba dawałam sobie na spokój... znowu się coś wydarzyło i znowu wszystko powraca... wiele osób mi mówi, że powinnam poszukać gdzie indziej, że to rozwiązanie nie jest najlepsze, bo będę miała kłopoty z tym... może jednak nie powinnam się w to pakować...

Jadę do A... do L.... (my już wiemy o co chodzi!)

madzia14 : :
wrz 20 2004 Madzia leń :p
Komentarze: 7

Wczorajszy dzionek milusio spędzony. Wróciłam do domu przed 9, wykompałam się i poszłam z Martelelinką do Kościoła. Po powrocie obrobiłam lekcje, zjadłam obiadek i poszłam z dziewczynami na Skansen. Spotkałyśmy sie tam z Pawełkiem, Marcinem, Michałem, Robertem i jego dziewczyna. Milusio było... Kiedy wracałyśmy zadzwonili do nas koledzy z Ostródy, miałyśmy się z nimi spotkać, ale to wałki są... Dochodzę do wniosku, że ludzie z Ostródy są nienormalni :/ (Sorry, jeżeli się mylę) No więc poszłyśmy na ławeczki i posiedziałyśmy trochę, do domku zwinęłyśmy się coś przed 21:00

Cyba lubie chodzić do szkoły... szkoda, że chodzę z tymi wszystkimi ludźmi już ostatni rok razem do klasy :( Już na w-fie humorek mi się dobry zrobił. (Oczywiście moja w-fistka się pytała dlaczego w piątek tak zrobiłyśmy, powiedziała, że się nie dziwi nam, bo co za sens jest rywalizować jak są tylko dwie drużyny itd. No ale looz. Podobno za niesportowe zachowanie mam mieć kare: nie będę jezdziła na zawody! Ohhh jaka szkoda :( Chyba się zamknę w sobie z tego powodu... ;) Wątpie, że tak zrobią :D) Przez całą długą przerwę nabijałam się razem z Agą ze wszystkiego, tak właściwie, to się "biłyśmy" i z tego takie dechy odchodziły. Nauczycielka matmy do mnie na przerwie: Magda Ty na sprawdzianie masz dzisiaj jedno zadanie więcej, wiesz za co! Za to co w piątek zrobiłaś!" A ja szok, ohh jak wieści szybko się rozchodzą w tej szkole :) :D E praca klasowa łatwiutka była... Na WOSie dostałam sobię piąteczkę. Milusio, w sumie mam ich już pięć :D Na 7 godz. miałam chór, bez śmiechu się nie obeszło. Danusia przekręciła kawałek textu jakiejś tam piosenki i polewki z niej były. <hahaha> śpiewaliśmy np. "Nogi" a ta po I zwrotce się wydarła "Pozdro dla ślimaka" :D Ubaw...

Na jutro muszę umieć:

• historia - powstanie legionów polskich we Włoszech; rozwiązania prawne, które przewidywała Konstytuja Księstwa Warszawskiego; podboje Napoleona i pełno jakichś dat :/

• fizyka - ruch jednostajnie prostoliniowy; ruch niejednostajny; ruch jednostajnie przyspieszony prostoliniowy; składanie sił (jakies :); zasady dynamiki Newtona (psiu); sobodny spadek ciał, obliczanie pRędkości i wysokości; pęd (+obliczenia); ruch po okręgu, obliczanie drogi i prędkości; prawo powszechnego ciążenia; praca, moc, energia (wzory, obliczanie, jednostki i definicje); rodzaje energi i obliczanie; maszyny proste; jak obliczamy ciepło; topnienie, krzepnięcie, parowanie i skraplanie

• technika - muszę zrobić jakiś plakat na "Dzień otwartych drzwi w Gimnazjum w Olsztynku"

• matematyka - 12 zadań textowych z Twierdzenia Pitagorasa (na szczęście nie są trudne)

A w środę mam sprawdzian z religii z 20 pierwszych pytań do bierzmowania...

Za tydzień przerabiamy "Antygone"

Toć ja nie wyrobie z tym wszystkim : Wrrr idę się uczyć :/ :

madzia14 : :
wrz 18 2004 Karpatka
Komentarze: 10

A tak, tak, dobrze w komentach mówiliście, ze dzisiaj sobota, tyle tylko, że odpracowywaliśmy któregoś tam listopada i później będziemy mieli 4 dni wolnego...

Yo! Więc poszliśmy pobawić się w śmiecarzy :D i tak np. jak przechodziliśmy przez ulicę i nie było pasów, to sobie z naszym Panem X pogadałam:

ja: alee, co pan robi? czemu tu przechodzimy, przeciez tu pasów nie ma!

pan: jak to nie ma, no są zobacz.

ja: tak ale z 20 metrów stąd!

pan: jak to, tutaj są, takie niewidzialne ja je narysowałem

ja: tak, tak, wyobraźnia pracuje :D

Tak zawsze wyglądają konwersacje z naszym wychowawcą, czasami nawet jeździmy mu po gaciach, a on jeszcze sie z tego brachta :D

No to mykam teraz, bo dzisiaj znowu u Edytki śpię...

madzia14 : :
wrz 17 2004 niesportowe zachowanie :D
Komentarze: 9

Miałam dzisiaj zawody sobie na stadionie naszym. Poszłam na nie z zamiarem biegania na 100 m. i 400 m., ale co do czego to pobiegłam 100m., 400m. w sztafecie i skakałam w dal. Skok i 100 - dobrze, skok srebro, a 100. brąz... Dechy odchodziły ze sztafety, bo biegały tylko dwie drużyny (my i szkoła ponadgimnazjalna) i wszyscy sie dogadali, że przebiegniemy przez metę równo, słowo się rzekło, więc tak było. Oczywiście usłyszałyśmy: "co wy zrobiłyście, to niesportowe zachowanie? zgłoszę to wychowawcy... ble ble ble... za takie zachowanie obie drużyny zostaną zdyskwalifikowane, nie otrzymacie medali" noo :D Dechy, dechy...

Idę sobię właśnie do Edytki na noc, bo jej mamusia pojechała gdzieś do babci na urodzinki i ma chatę wolną, więc trzeba świętować, a akurat jest co... A na 8 mam do szkoły : Hehe trzeba będzie uważać, żeby nie przesadzić, co by rano wyglądać normalnie :D Buźka dla wszystkich :*

madzia14 : :
wrz 16 2004 ... ich nigdy nie było...
Komentarze: 9

Sprostowanie do komentarza Uluzy: nie dostałam 4 piątek, tylko 3 (dwie z matmy za prace na lekcji i z niemca za prace domową, ale to przecież nic nadzwyczajnego) i nie jestem żadnym geniuszem...

To co teraz czuję, to chyba jeszcze trochę i się w doła zamieni. Kurde jak ludzie potrafią dobić. Co to kogo interesuje co ja robię, a raczej co chcę zrobić. Zaufałam pewnej osobie, powiedziałam jej coś, a ona poleciała i przekazała dalej. Jak mnie denerwuje takie coś. Ludzie zastanówcie się co robicie. Skoro obiecujecie, że to o czym rozmawiacie pozostanie między Wami, to dotrzymujcie słowa, a nie później reszta ludzi o wszystkim wie! No rozumie, gdyby ta dziewczyna (bo to o nią mi chodzi) powiedziała TO swojemu chłopakowi, wtedy jeszcze bym sie nie czepiała, ale ona powiedziała to chłopakowi, do którego ja świruję! PRZESADA!!! wrrrr..... i to się nazywa być lojalnym... THX wielkie za wszystko! Chyba nie muszę przepraszać za prawdę, bo ja czuję się bardziej urażona tym co ona zrobiła! I jeszcze dzisiejszy text dobrego znajomego...

Ludzie dlaczego jesteście tacy kłamliwi?!

Najważniejsze? Cisza... spokój... opanowanie w każdej sytuacji!

madzia14 : :