Komentarze: 8
W dupie mam cały ten pierdolony świat! Wszystko mnie wkurwia (np. moja matka). Doła właśnie chyba łapie. Idę stąd lepiej, bo jeszcze jebne coś od rzeczy!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
W dupie mam cały ten pierdolony świat! Wszystko mnie wkurwia (np. moja matka). Doła właśnie chyba łapie. Idę stąd lepiej, bo jeszcze jebne coś od rzeczy!
Jak widać dzisiaj mam dobry humorek. W szkole byłam sobie do 15:00. Miałam 6 lekcji i UKS. Chyba sobie coś z nadgarstkiem zrobiłam, bo mnie boli z leksza :/ Jutro gramy mecz z IIIa, coś mi się wydaje, że leżymy :) Ale to nic, ważne, żebyśmy nie przegrały 3:0 :/ (Dla objaśnienia u nas w szkole jest akurat miedzyklasowy turniej siatkówki) Taaaak, fajnie, jutro mam: matme (i sprawdzian z funkcji, leże bo nie było mnie jak moja klasa to przerabiała), niemiecki (pewnie będzie poprawa pracy klasowej), w-f (poćwiczymy sobie troszkę z dziewczynkami), mecz (taaak od razu po w-fie), polski (a nie wiem, może się zwolnimy :D).
Humorek mam dobry, bo nawet mnie dzisiaj mamusia nie zdenerwowała. Heh nie ma jej teraz to może dlatego. Do babci poszła :p
A wczoraj wieczorkiem poszłam sobie z Edytką na spacerek, bo byłam tak wkurzona, że nawet bieganie nie pomogło. Idziemy sobie chodnikiem i w pewnym momencie minął nas samochód, w którym jechało 4 facetów, zatrzymali się, a ja do Edki mówię "Czekają na nas, mówię Ci, zobaczysz, że coś chcą" No i jak mogłobyć inaczej. 4 gostków z Wa-wy, po ok. 21 lat nudziło się, więc wybrali sie na wycieczkę do jakiegoś miasteczka :) Pogadałyśmy z nimi przez chwilkę i poszłyśmy dalej. Później jak stałyśmy z Gosią i Evliną, podjechali do nas, wysiedli z samochodu, zapoznali się z nami i pogadaliśmy tak z 15 minut. Hehe w końcu zwinęłyśmy się na chatke, a oni pojechali do baru, bo głodni byli. Jeden z nich przystojny był, Paweł miał na imie.....
Ide zaraz do Edytki, może znowu na spacerek pójdziemy :D
Taaaak dzionek był zajebisty do czasu... Siedziałam dzisiaj na dyżurce, więc nie byłam na historii, WOSie, fizyce, matmie, religii und w-fie. Wróciłam do domku i jak narazie było dobrze. No ale starsza na zebranie poszła i właśnie wróciła. Boże jaki ten mój wychowawca nienormalny jest :[ Nagadał jej, że odkąd wróciłam z sanatorium to się jakaś taka damusia ze mnie zrobiła :[ Powiedział matce, że teraz niedługo sprawdziany mam z histy i WOSu (on mnie tych przedmiotów uczy) i żeby dopilnowała, cobym się nauczyła wszystkiego. Kurwa jakbym jakiś ułom była. On myśli chyba, że mi nie zależy na 4 z histy :[ Spierdalam stąd. Ide obrobie to co mam zadane i pójdę pobiegać, może mi przejdzie? Nara!
Ps. I z takim to zajebiście spierdolonym humorem piszę ostatnią notkę w tym miesiącu.
Ja się wykończę tu nooo. Nie wyrabiam.... Matka się nie wiecznie o coś ostatnio czepia... Wiecie co? Wydaje mi się, że zyje w dwóch różnych światach. Pierwszy to ten od 7:50 kiedy to wychodzę do szkoły, do ok 16:30 kiedy muszę wracać do domu. drugi świat jest od momentu kiedy wrócę do domu do 7:50 następnego dnia.
Pierwszy świat jest zajebisty. Idę sobie do szkoły, czasami zestresowana, czasami nie, ale wiem, że tam czeka mnie na pewno coś miłego, chociażby spotkanie z przyjaciółmi. Ta cząstka dnia, którą spędam w "więzieniu" jest zajebista, przynajmniej nie muszę słuchać mojej matki.
Drugi świat, to ten gorszy. Zaczyna się kiedy to tylko wrócę o domu. Po prostu jest lipa. Wystarczy, że moja kochana mamusia na nie taki humorek, to zawsze musi sie to odbić na mojej osobie, nie na moim starszym bracie, bo już 18 skończył, wieć się go nie czepia. No i oczywiście nie na moim młodszym "braciszku" bo to jej syneczek ukochany, więc jak ona by mogła. Zawzse się na mnie wszystko kurwa odbija!! Z A W S Z E!
Dzisiaj jej nie podpasowało, że Madzia sobie włosy pomalowała, że Madzi w domu prawie nie było, że Madzia rano nie posprzątała, że Madzia to za słabe oceny ma, że... naprawdę, mogłabym Wam tak do jutra wymieniać!
Hahaha jakie ja polewy miałam dzisiaj na polskim. Mieliśmy wiersz "Na straganie" Normalnie całą godzinę polewkę miałam. Facetka zapytała sie pewnej dziewczyny, jaki jest szczypior w wierszu, a inna gościówa się odzywa "zwiędnięty", ktoś z kolei pewnego razu powiedział, że jakieś tam warzywo niewyżyte jest albo też obleśne itp. Polewka totalna. Tam jest gdzies text:
"[...]to jest krewka[...]" no i oczywiście zdolna Agatka czyta: "[...]to jest kurewka[...]" Toć ba. A później to ze wszystkiego polewkę miałam....
A teraz to ja sobie zmykam sie odnowić i jadę do Olsztyna na filmek. Może będę kiedyś dzisiaj.
A Hooliganka_15 ma urodzinki, więc wszystkiego najlepszego! Zdrowia, szczęścia, pomarańczy! Niech Ci starsza nago tańczy ;)
Aaaaaaa Złotko a Ty smski to co nie przysyłasz :>