Archiwum październik 2004, strona 2


paź 17 2004 Rammstein - Ohne Dich (Bez Ciebie)
Komentarze: 9

Mmmm normalnie wkręciła mi się ta piosenka najbardziej z całego albumu Reise Reise... z kawałkami Rammsteina jest tak, że wszystkie mi się podobają, tylko nie każdy text mi pasuje... ohne dich ma w sobie to coś...

.... Ohne dich kann ich nicht sein - ohne dich
Mit dir bin ich auch allein - ohne dich
Ohne dich zhl ich die Stunden - ohne dich
Mit dir stehen die Sekunden - lohne nicht, ohne dich...

(... Bez ciebie nie mogę być - bez ciebie
Z tobą także jestem sama - bez ciebie
Bez ciebie liczę godziny - bez ciebie
Z tobą stoją sekundy - nie opłaca się, bez ciebie...)

U mnie?

Rano poszłam do kościoła... normalniusieńko nawet nas ksiądz nie pytał, tylko normalnie nam karteczki dał bez niczego... wróciłam i zrobiłam sobie soczek z marchewki itd... przepisałam kilka zeszytów, pojechałam ze starszymi odwieźć Artura na dworzec i pewnie gdybyśmy wyjechali 2 min później to już by nie pojechał ciapągiem na stancje... hehe studencik jeden :D Nom... a później na cmentarz, zapalić śieczkę u brata, w piątek skończył by 18 gdyby żył... ehhh... zaszłam sobie do wujka na grób... szkoda, że nie żyją... wróciłam do domu, obejrzałam "Krew i wino" i "Pianiste" i do kompa.

Ehh współczuje Hitlerowi, że był taki chory na głowę i wszystkim tym niemcom, którzy go czcili normalnie... biedni idioci...

Jutro idę do szkoły... w końcu :) po lekcjach do laryngologa, a we wtorek jadę do Gierłoźy z grupą młodzieży niemieckiej. Z naszej szkoły jedzie chyba 16 osób z Niemiec też ma być chyba 16 uczniów... wrrr.. ciekawe czy się z nimi dogadam... hehehe

A co do ostatniej notki, to ja się nie dołuję wręcz przeciwnie, cała w skowronkach jestem... Ava oczywiście, że możesz :D A kim jest ta NieZnajoma :>

Czymcie sie i kciuki za mnie we wtorek :D

A

madzia14 : :
paź 16 2004 Gwiazdy świecą po to, żeby każdy mógł...
Komentarze: 10

Z noskiem w miarę już dobrze jest... byłam na dyskotece... w miare :/ Jak zobaczyłam jak pewien koleś dzisiaj tańczył... w ogole jak na niego spojrzałam, to tak trochę, jakbym żałowała, że powiedziałam "tak, to koniec". W sumie, to nie wiem... już mi się obojętne rto robi czy kogoś mam czy nie. Jak nadejdzie ten odpowiedni moment wraz z odpowiednik osobnikiem płci męskiej i będę pewna, że chcę z nim być, to ok tak się stanie, ale teraz czegoś takiego nie czuję... wydaje mi się, że się trochę ostatnio zmieniłam...

Kiedyś więcej więcej się dołowałam, teraz jak nadchodzi dół, to: "Co za dużo, to w dupie! Nic do bani..." i pomaga, nie wiem jak Wam, ale mi to pomaga i lepiej jest.

"Nigdy nie zapomnij najpiękniejszych dni twego życia! Wracaj do nich, ilektoć w twym życiu wszystko zaczyna się walić" Phil Bosmans

Te milusie chwile też pomagają...

:* dla wiadomo kogo (Złotko oczywiscie dla Ciebie :p)

:* :* dla wszystkich, którzy tu wpadają, dziekuję Wam bardzo za wszystko...

madzia14 : :
paź 15 2004 laryngolog
Komentarze: 12

Pojechałam dzisiaj na kontrol do laryngologa, zdrowiutka już jestem :) "Przypalał" mi żylaki na przegrodzie nosowej... jakimś takim silnym lekiem, że aż mi łezki z oczu same poleciały... powiedział, że krew raczej nie powinna mi już lecieć... Poszłam do Agi, siedzę siedzę.... krew mi zaczęła lecieć... chujowo się czuję...

Spoxik Uluza... a jak żyć? Jak najszybciej! Co za dużo, to w dupie! Nic do bani!

madzia14 : :
paź 13 2004 tatuś - cyt.: "wariaczy"
Komentarze: 9

Hehe właśnie się zaczyna mecz Polska - Walia i mój brat młodszy wiecie co robi? Nie zgadniecie... rozgrzeweczkę : cep...

A od rana mi się trochę nudziło więc postanowiłam się co nieco dowiedzieć na temat "jak zostać funkcjonariuszem policji". Napisałam więc @ do szkoły policyjnej, bodajże do Katowic... najlepiej byłoby gdybym poszła do szkoły średniej na profil tzw. policyjny lub wojskowy, ale to niekoniecznie. (więc idę do LO na profil mat. - inf.). Później dobrze jakby się ukończyło studia (kierunki: prawo, administracja, socjologia, informatyka). Wydaje mi się, że w ślady brata trochę pójdę, bo jeżeli się uda to na socjologię... alle do tego jest jeszcze trochę czasu (przynajmniej ponad 3 lata :])

Później napisałam sobie podanie do księdza proboszcza z prośbą o udzielenie sakramentu bierzmowania. Z deka beznadzieja pisać takie podania, ale jakoś mi się udało I to nawet wcale nienajgorzej. Jakość - moja katechetka podczas czytania podania: "ooo, wow, noo, ładnie, super..."; ilość - strona A4 więc w miarę ok.

Później pojechałam z tatą do mnie do szkoły, bo mojemu bratu potrzebne jest zaświadczenie, że się uczę. No a później do Olsztyna, żeby mu to zawieźć. (oczywiście przy okazji zajechałam z tatą na drobne zakupki. W jednym ze sklepów ubyło o jedną kurtałkę...). Eszzz tak w ogóle to mój tata to niezły jajcarz jest (powtarzam się :D)

siedzimy w samochodzie i czekamy na Artura, bo poszedł zapłacić rachunek do salonu, tata palił papierosa i miał otwarte okno, dym oczywiście na mnie leciał:

ja: tato! weź przestań, bo wszystko na mnie leci!

tata: nie wiem, teraz w tych piecach niewiadomo czym palą i mi tu na córeczkę dym leci!

wychodziliśmy z dworca (w kiosku na zachodnim pracuje moja siorka cioteczna) i stał akurat pociąg

tata: o widzisz Madziu, to jest... no patrz! to jest pociąg o, tak to pociąg

ja: ahaaa dziękuję, że mi to nareszcie uświadomiłeś ;)

Szliśmy do pewnej hurtowni i trzeba było pokonać spory kawałek korytarzy, na ścianach były strzałki, jak tam dojść

Artur: Magda tu masz strzałkę... taak u w lewo skręć... na dół po schodkach w prawo...

w końcu doszliśmy do tej hurtowni i kiedy już ją opuszczaliśmy, podeszłam do drzwi wyjściowych i nie zwróciłam uwagi co jest na nich napisane, mój błąd, bo je popchnęłam, a napis był wyraźny: "ciągnąć"

Artur: no ładnie, jak jej ze strzałkami mówiłem, to dobrze było, a nie powiedziałem, żeby ciągnęła drzwi to już mało co się nie zabiła...

noo...

Albo wracamy z Olsztyna:

tata: oo kto to nas wyprzedził?

ja: chyba pan d.

tata: oooo jak on śmie!

ja: osz to chamisko nooo

tata: ja mu pokaże

(za chwilkę spoglądam na licznik - 160 km/h)

ja: a patrz ten dupek skręca, to chyba jednak nie pan d

tata: trudno... ale ja mu daaam

podwoziliśmy Artura pod dziekanat i jakiś facet stał na parkingu i się spojrzał w naszą stronę

ja: i czego ten facet się tak patrzy

tata (z dumą): bo nigdy nie widział takiego samochodu

Mogłabym wieeele podobnych sytuacji wypisać, ale mi się nie chce :D Pozdrówki dla wszystkich, czekam na komenty :D

madzia14 : :
paź 12 2004 widoczek...
Komentarze: 12

Wyglągam dzisiaj przez okno i co widzę? co? Piękniusią złotą jesień. Ahhh drzewka są takie śliczniusie teraz, nic tylko przejść się z kimś na spacerek... jakąś dróżką i ze wszystkich stron widzieć ładniusie drzewka i te kolorowe liście, no oczywiście u boku mieć tego wymarzonego mężczyznę...

Gardło mnie tak napieprzało dzisiaj, wczoraj zresztą też... Do szkoły idę w poniedziałek. Wcalę się nie nudzę w domu i jakoś nie spieszy mi się go opuszczać. Oglądałam sobie dzisiaj filmy  na kompie i w pewnym momencie zaczął mnie boleć okropnie brzuch... ten ból był chyba mocniejszy niż ból kobiety rodzącej dziecko! Pani G. przepisała mi Ketonal Forte i zaleciła łykać go tylko w przypadkach cyt.: "kiedy będziesz się zwijała z bólu tak, że nie bedziesz miala siły ręki do góry podnieść". Uznałam, że to najwłaściwszy moment był, łyknęłam sobie niebieską tabletkę, ból przeszedł, lecz pojawiły się skutki uboczne. Osz no co to było, czułam się jakbym była naje... pijana :] Tyle tylko, że wcale nie było mi do śmiechu i nie kręciło mi się w głowie... ale już przeszło, na szczęście!

A gadałam sobie z Maćkiem ostatnio sporo, tak tym, z którym jechałam do Olsztyna w wakacje, dokładnie z tym samym, którego poznałam w 17.05.2003... ojj... :(

:* dla wszystkich :* :* dla Złotka...

madzia14 : :