Najnowsze wpisy, strona 43


cze 15 2004 Co za wieczór
Komentarze: 9

Zmęczona jestem. Ehhh a nie wiem czym tak dokładnie. Może jedzeniem, bo siedzę praktycznie dzisiaj i jem :/ Pouczyłam się trochę z gegry... Moja średnia chyba będzie (w najgorszym przypadku) 4.23 (w najlepszym) 4.46 No więc mam nadzieję, że 4.46 będzie :D

Wczoraj troche "pogadałam" z tą szmatą, jak ktoś chce poczytać romowy to są  ••>tu<•• 

A pokomentujcie :D Buźka

madzia14 : :
cze 14 2004 Wkurwiona!
Komentarze: 4

O mamusiu jaka ja jestem wkurwiona dzisiaj. Więc wszystko zaczęło się od pierwszej lekcji, na której to miałam geografię. Oczywiście Osa wystawiała oceny, doszła do mnie i... 4 A ja :O CO? Dlaczego? A ona do mnie, że tu nie ma z czego 5 wystawić. To jej mówię, że powiedziała jak ćwiczenia jej pokażę, to 5 będzie. To nie, na wała mnie zrobiła :[

2 lekcja - historia z Panem X. Miałam z WOSu zaliczać i co

ja: Proszę Pana, mogę już z WOSu zaliczać?

X: A co Ty chcesz zaliczać?

ja: No powiedział Pan, że mam się ostatnich 5 tematów nauczyć na dzisiaj.

X: Nic Ci przecież nie mówiłem.

Aga:  No przecież ja z nią jeszcze u Pana byłam i mówił Pan, żeby się 5 tematów nauczyła ostatnich

X: No nauczyła się i jej to na zdrowie pójdzie. A ja jej pytał nie będę, bo uważam, że nie ma takiej potrzeby.

Gocha: No to Pan ją w balona zrobił.

X: Ona mnie cały rok w balona robiła, więc ja raz mogę

No to się wkurwiła. Przecież ja go na wała nie robiłam, bo wiedziałabym o tym, gdyby tak było!

3 lekcja - w-f. Xerowałyśmy dla naszej klasy z historii co, bo X powiedział, że musimy się tym zająć. Spóźniłyśmy się na lekcję jakieś 15-20 minut. A ona do nas, że N mamy i tak. No to pytamy, czy wystawiła Agacie 6 na koniec, a ona, że nie. Zaczęłyśmy się z nią kłócić, a ona na nas olewke walnęła. No to poszłyśmy sobie.

4 lakcja, czyli plastyka. Miałam oddać znaczek ekologiczny i mieć 5 na koniec. Patrzę i co widzę... DOBRY! Tak 4 z plastyki. Zaczęłam z nią gadać i się dowiedziałam, że ona przecież nic takiego nie mówiła, że mogę mieć 5, no bo jak to. Czyli oczywiscie Madzia wyszła wkurwiona z lekcji. :[

5 lekcja, polski, jakoś się nie :[, może dlatego, że facetka tak w połowie lekcji i nie wróciła.

6 lekcja infa. Troszkę się uspokoiłam.

Na  7 godz. poszłam z Aga do Jabolowej, zapytać co ze sprawdzianów dostałyśmy. I co? 3+ :[ Więc mam 3 tróje na świadectwie.

Przyszłam do domu, wyżaliłam się bratu i spox, przeszło mi trochę. No ale wlazłam na gg, patrzę, a szmata ma kawałki moich opisów: "})i({ Gdzies tam. Będę jak będę" Noooo więc wkurwienie na maxa. Zajebisty humor mam dzisiaj :[ Zajebie dziwce, no zajebie! Wszystko ściąga ode mnie. Jak to Kamil powiedział "ciekawe, czy majtki też takie same nosi", sorry poprawka:

Kamil (20:49)
niepowiedziałem czy majtki takie same nosi tylko czy tak samo ściaga ak opisy :d
S();

Kurde muszę zachować spokój. Przecież nie dam się wyprowadzić z równowagi i to jeszcze przez taką kurwę!!! Kurde przecież ona tego chce. Więc ją jebnę a później oleję :D

madzia14 : :
cze 13 2004 ... teraz już niczego nie bój się... <---...
Komentarze: 5

Właśnie sobie sobie siedzę, piszę i śpiewam :p A mój dzień wyglądał tak: O 5:25 dostałam smsa od brata "Madzia jak coś to przysłałem Ci tego smsa o 1, powiedz starym, że jestem u ****** bo imprezke zrobił w domu, będę jutro ok 11" Drugi sms o 6:33 "Teraz to na placyku jestem o 8 mam jazdę, ale przyszedłem popatrzeć jeszcze". Wstałam o 10:10 i szybko się ubrałam i do Kościoła poszłam sobie. Wróciłam po 12:00. Zjadłam szybko śniadanko i do podstawówki popędziłam, bo oczywiście "chór z gimnazjum powinien śpiewać na takiej imprezie". No i pośpiewałyśmy :D Po 15:00 wróciłam do domu. Przed 16 poszłam do babci uczyć sie z WOSu, bo w domu za głośno było. Skończyłam po 17 i przyszłam. Napisałam do Kamila smska i poszliśmy na spacerek. Wróciłam przed ok 20:30, posiedziałam chwilke przed tv i od raz do kompa :D

Chyba muszę iść do lekarza bo coś mnie ten ból kolanek za bardzo męczy, o łokciu nie wspominam wcale...

daria9 (21:34)
Jak się czujesz ??

S(); Madzia™ (21:34)
tak jak zawsze, czyli dobrze, wiem ze cie to nie satysfakcjonuje, przykro mi

S(); daria9 (21:35)
Przestań

S(); daria9 (21:35)
Musimy nadal się droczyć na siebie ??

S(); Madzia™ (21:36)
oooo

S(); daria9 (21:36)
musimy ??

S(); Madzia™ (21:36)
ej ja mowilam ci tyle razy ze nie podoba mi sie twoje zachwanie i zebys sie uspokoila bo inaczej bedzie lipa

S(); Madzia™ (21:36)
wiec jest lipa

S(); Madzia™ (21:36)
dla ciebie

S(); daria9 (21:37)
ok

S(); daria9 (21:37)
Ale ja jestem spokojna

S(); daria9 (21:38)
od dawna już

S(); daria9 (21:38)
poprostu nic nie czułam do Kamila

S(); daria9 (21:38)
miałam ochotę się z kimś pokłucić

S(); daria9 (21:38)
sorki że akurat musiałas być to ty

S(); daria9 (21:38)
sorki

S(); Madzia™ (21:39)

S(); Madzia™ (21:39)
dechy z ciebie

S(); daria9 (21:39)
z ciebie chyba

S(); Madzia™ (21:40)
ooo

S(); Madzia™ (21:40)
no dawaj pokaz co potrafisz

S(); daria9 (21:40)
nie

S(); daria9 (21:40)
nie pokaże

S(); daria9 (21:41)
chyba ze ty pokażesz co potrafisz

S(); Madzia™ (21:46)
no tak ty nie pokazujesz, pokazywalas jak bylas mala, teraz dajesz

daria9 (22:19)
ale jesteś dowciapna
S();

Dechy mam z tej dziewczyny...

madzia14 : :
cze 12 2004 Malusieńkie zmiany...
Komentarze: 5

... wprwadziłam, bo tak pomyślałam sobie, że może w końcu szablon zmienię, ale się zastanawiam czy nie wrócić do tamtego. No ale spox, może mi doradzicie :D

A rano byłam z mamuśką na zakupkach, tak rano, dosłownie o 8:00 z domu wyszłyśmy. No ale to mniejsza o to. Poszłam sobie dzisiaj z tatusiem na spacerek. Przewiozłam się z nim po mieście i wróciliśmy :D A fajniutko bylo, bo dechy ostre odchodziły. Np. szliśmy obok siebie i sobie machaliśmy :D No bo co to nam nie wolno :) No wróciliśmy tak przed 21:00, ja sobie zostałam na dworku. Wróciłam i wlezłam tu :) A sobie zaraz idę :)

.. Ding dong słyszę dzwonek do mych drzwi

Pytam kto tam

Znowu nie Ty...

A sobie Sistars słucham właśnie :p Pozdrawiam Was ludki

madzia14 : :
cze 11 2004 Roweryk, spacerek i... deszczyk :/
Komentarze: 6

A tak. Dzisiaj sobie rano poszłam na zakupki, posprzątałam w domciu i naszła mnie ochota, na... jazdę rowerem :) A co :p Więc poszłam do tatusia, do zakładu, żeby Kamil (brat mój) dał mi rower. Patrzę, a on na nim ponaklejał jakieś takie naklejki, że o bosh.. żem się wkurzyła i powiedziała mu, coby natychmiast je poodklejał, bo mu coś zrobię. No oczywiście Kamil się mnie czasami boi i zrobił to co mu kazałam. Później sobie do Agi podjechałam i miałyśmy wybyć gdzieś w stronę Łutynówka. Noo i oczywiście ja to mam takie szczęście, że jak wyjechałyśmy od niej, to zaczął padać deszcz :[ To wróciłam do domku. Umówiłam się z Kamilem (chłopakiem moim) na spacerek. No i żeśmy sobie poleźli nad jeziorko, bo tak :) Posiedzieliśmy troszkę i... deszcz zaczął padać :[[[ O normalnie żem się tak wkurzyła, że gdybym zobaczyła jakiegoś ludzi, którego nie cierpię, to chyba rozniosłabym go na kawałki. No ale mnie Misiek uspokoił i wszystko git się zrobiło :) Odprowadził mnie do domku i sobie się troszkę z WOSu pouczyłam. NASTĘĘĘĘĘPNIE :D poszłam z Natalią (sąsiadką moją) na spacerek, po mieście i spotkałyśmy.... Kamila :D Pogadalim trochę i przyszlim do domku :D ha :p

Teraz sobie oglądam "Fear Factor" i normalnie mnie obrzydzenie wzięło, bo przed chwilką ci ludzie jedli krowi mózg. bleee. Kurde burza przed chwilką była :) A deszczyk to pada i pada, a ja mam tak przewalone, że lepiej nie mówić. Jak taki deszczuch pada i wali w dach, to w pokoju mi tak słychać, że pozostaje tylko pochlastać się szarym mydłem lub kaktusem, jak kto woli :) Pozdrowki :*

madzia14 : :