Komentarze: 1
I co? Miech zleciał i oooo.... O 5 wyjeżdżam na weselicho :) Wracam we wtorek... mam nadzieję, że cała i zdrowa przede wszystkim... :*
Tęsknię Marcinku :* kC :*
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
I co? Miech zleciał i oooo.... O 5 wyjeżdżam na weselicho :) Wracam we wtorek... mam nadzieję, że cała i zdrowa przede wszystkim... :*
Tęsknię Marcinku :* kC :*
"Rzeko, która niesiesz mnie
powiedz ile jeszcze razy zmienisz bieg
wiedzieć chcę
Rzeko płyniesz szybko tak
czemu nie pozwalasz pięknym chwilom trwać
dłużej trwać [...]
Rzeko słone wody twe za jeden uśmiech chcą
aż tysiąc łez moich łez
Czasem nienawidzę Cię
wtedy chciałabym by inna rzeka niosła mnie [...] "
(Anita Lipnicka - Rzeko)
Coś jest jednak ze mną nie tak? Oczywiście... chyba już wiem o co chodzi... muszę się zebrać i siebie naprawić... tylko jak? Ehhh... :(
Jeszcze z pół godziny temu miałam tak zajebisty humor, że szok. Naszła mnie myśl "co ty wczoraj napisałaś na tym blogu? co ty pieprzysz za głupoty w ogóle" I nagle do domu wrócili moi rodzice... Matka się czepnęła o oceny oczywiście i w ogóle:[ Kurwa aż mi się przez nich odechciewa wszystkiego. Ojciec to jeszcze tam sie nie przypierdala, bo wie, że jak się wkurzę to mam wyjebane na wszystko, no ale matka mądra głowa mnie denerwuje i tyle. Wrrr... normalnie aż mnie nosi :[ I chuj... znowu mi się odechciało wszystkiego, znów chce mi się tylko ryczeć, zamknąć w szafie i nie wychodzić albo zasnąc i nigdy się nie obudzić...
__________________________________
Thx Kochany :*
Mam już trzy lacze gołe... wkurwia mnie ta szkoła pojebana, nauczyciele, ludzie z klasy... Nie chce mi się tak naprawdę nic... serio... dobrze, że mam Marcina bo tak to nie wiem... chociaż żyje myślami, że się z nim spotkam i w ogóle... Chyba popadam w depresję i wcale nie potrafie sie z tego wyplątać... no wszystko mnie dobija, wszystko jest przeciwko mnie... jeszcze te choróbska się mnie czepiają... łeb to mi zaraz pęknie...
I nie wiem w ogóle jaki jest sens życia :/
jutro dwunasty... :* dziękuję:*
Już prawie 3 godziny piszę pracę z polskiego... zaraz muszę się uczyć na sprawdzian z biologii... na piątek muszę umieć "hymn o miłości"...
Boże spraw, żeby mi się zachciało uczyć tak bardzo jak bardzo mi się nie chce...
Chcę wakacje!