Komentarze: 3
Byłam dzisiaj znowu u tej babki, ale schodów nie pomalowałam. Straszny deszcz padał... fajny... byłam sobie na cmentarzu u wujka, Marcin mnie zawiózł (thx) a później sobie jeszcze pojezdziliśmy i odwiózł mnie do domku. Jak wróciłam to połaziłam trochę z dziewczynami i spotkałyśmy Karinę (tak tą szmatę), coś brąchała, chyba ją morda swędzi...
Znowu zaczynam sobie myśleć, że nikt mnie nie kocha i nie jestem nikomu potrzebna, chociaż wiem, że to brednie, ale...