Komentarze: 10
Lipa jest. Komp mi się sypie. To nie jest zadna zmowa ze Złotkiem, nie nie... Musze wymienić taki kabelek (taśme), bo mi czasami dysku nie wykrywa i sie sam komputer resetuje i w ogóle...
Jakoś mi zapacał teraz, więc jest dobrze, ale komunikatora nie moge uruchoomić, bo wiem, że mi zawieche wszystko walnie...
Siedziałam sobie dzisiaj na dyżurce... nabiegałażem się, że ło ho ho... W domku byłam przed 15:00 Ok. 16 tak mnie gnój (młodszy brat) wkurzył, że normalnie prawie z siebie wyszłam i stanęłam obok...
Boli mnie brzuszek, mam doła... ehhh szkoda gadać... mam nadzieję, że jutro kupię tą taśme...
Pozdro dla Złotka (wiem, że tą notkę akurat przeczyta, bo infe jutro ma :))))))