Komentarze: 4
Wczorajszy dzionek minął... napewno nie zbyt spokojnie :/ Ok. 11:00 pojechałam z tatą na zakupki. Kiedy tak sobie do domku z zakupkami wracaliśmy z miasta, to zadzwoniła mamusia i powiedziała, żebyśmy pojechali po ciocię Teresę i Mateusza, bo młody ma spowiedź. No więc zostawiliśmy zakupki i pojechaliśmy po nich. No a jak sobie byliśmy już z powrotem, to jeszcze (coby ciocia nie musiała dźwigać) pojechaliśmy zrobić z nią troszkę zakupków, a Matiego do kościoła zawieźliśmy. Ok. 14:15 byłam w domku i wzięłam się za przepisywanie zeszytów. No a tak gdzieś ok17:30 pojechałam z rodzicami do babci i rodzinki. Spox było. Wróciliśmy tak o 20 i zadzwoniłam do Gosi, żeby pożyczyła mi zeszyty, których nie wzięłam od Agi. No więc poszłam do Gochy, zaszłyśmy chwilkę na dyskotekę (nie tańczyłam!), poszłyśmy chwilkę na skwerek, odwiedziłyśmy Kaszuba i wróciłam do domku, przepisywać zeszyty dalej. Spać położyłam się spać po 00:00
Dzisiaj wstałam pare minut przed 8:00 Zeszłam sobie siusiu na dół, oglądnęłam sobie "M jak Madzia" i zaczęłam się ubierać. O 9:35 byłam z tatusiem i bratem młodszym pod kościołem. Dzieci, które sobie do komunii szły było... tylko 85, za to gości to od zawalenia dużo było. Cały kościół był pełen end na dworku sporo ludzi stało. Ja sobie byłam w kościele. Tak przed 12:00 byliśmy u cioteczki w domku. Posiedzieliśmy trochę. Ja oczywiście się malutkimi dzieciaczkami opiekowałam (Julką i Danielkiem, po 8 m-cy mają). Do domku wróciliśmy coś ok 17:30. Poleżałam sobie troszkę, poodrabiałam lekcję, usiadłam na chwilkę na gg, polezłam do Agi, oddać jej zeszyty, przyszłam do domku i piszę notkę.
Teraz to ja sobie idę się kompać, później się troszkę jeszcze pouczę i spać. A kiedy teraz dodam notkę, to nie wiem, bo mam raczej sporo zaliczania. Buziaczki dla wszystkich!
Ps. A chciałam jeszcze powiedzieć, że jestem z Kamilem ponad 2 miesiące :D Faaaaaaajnie :)