Archiwum 02 lipca 2004


lip 02 2004 spacerek . . .
Komentarze: 8

Wczoraj wieczorem miałam tak niesamowitego doła, że chyba nikt nie był w stanie pocieszyć mnie tak do końca. Humorek mi trochę "tatuś" poprawił, Marcin, Złotko też, jak się nie mylę :p No ale oczywiście były też osoby, które w tym samym czasie próbowały mnie kompletnie mnie dobić i udało im się, bo nie jest miło słyszeć np.: "... i dobrze, że masz doła, musisz cierpieć teraz... ale Ty wredna jesteś... i co fajnie się z nim całowało?..." itp. Po prostu ludzie mi na psychę wjeżdżali. No a jak zobaczyłam opis Kamila i jednego jeszcze kolesia, to się załamałam. Dół oczywiście nie pozwalał mi zasnąć... nigdy nie pomyślałabym, że ktoś będzie potrafił mi na psychę wjechać tak ostro... nie spałam chyba do 2... oczywiście poduszka była cała mokra od moich łez, ale jak to przysłowie mówi: "Za błędy trzeba płacić" albo "Cierp ciało, coś chciało" :/ Przybita chodziłam dzisiaj do ok 17:30, bo właśnie tak mniej więcej poszłam sobie na spacer z przyjacielem ("mężem") i jak tylko zobaczyłam jego uśmiechniętą mordkę, to od razu mi się humor poprawił. Paweł mnie rozweselił hihi i humor mam dobry do teraz, tzn już mi taki raczej zostanie. Będę olewała ludzi, którzy chcą dla mnie jak najgorzej i cieszą się z tego, że cierpię! BUJAJCIE SIE POJEBY!!

Jutro już sobota, ahhh jak fajowo! Zabawa pod Pierdolonką! Techno tam leciało nie będzie, ale to nic, liczy się fakt, że będzie jakaś muzyka i będzie można sobie potańczyć :) Szczerze, to boję się jutra z leksza. Nie chcę jechać jutro do ciotki! Nie chcę!!! Już się umówiłam ze wszystkimi na Pierdolonkę, a po drugie będzie tam dużo znajomych!

A właśnie dzisiaj znowu byliśmy w Pierdolonce, bo nam się czegoś słodkiego zachciało, no i przy okazji Sławka odprowadziliśmy. Dechy tam odchodziły, bo posiedzieliśmy trochę pod daszkiem kolo "hYpermarketu" :) Np. przyjechali jacyś robotnicy - żule i każdy który albo szedł do biedronki albo wysiadał, to się wyjebał A tak w ogóle to jak tam siedzieliśmy, to przyjechała siostra cioteczna męza mojej siostry ciotecznej :p Kamila ze swoim bratem ciotecznym, Maćkiem. Hihi a Macka widziałam ostatnio w maju, w wesele, a żeśmy sobie potańcowali, uuuuu, cóż to za nocka była (beż skojarzeń). A dzisiaj się tylko spojrzał na mnie, tzn zatrzymał wzrok na mnie przez hmm dłuuuuższą chwilę, pomrugał trochę do mnie, swoim oczkiem i pojechał do Kołatka, bo tam teraz mieszka w wakacje (jego ciotka jest właścicielką tegoż ośrodka wypoczynkowego).

No dobra, coś się rozpisuję już za mocno... Kończę :p Papa :* buźka dla znajomków :)

madzia14 : :