Pusta jestem i tyle.

Bylymy se dzisiaj z dziewuszynkami w Olstynie. Z domu wyszlam przed 9:00 a wrocilam po 18:00 :D A co tam. Ok. 11:00 bylysmy dopiero na miejscu, bo dziewuchy sie tak zbieraly, ale mniejsza z tym :p Polazilysmy troche po sklepach, Aga kupila roze dla siostry na urodzinki, do Mc'Donalda poszlysmy sobie. Pozniej poszlismy do Tesco, bo zesmy sie tam umowily z Agaty jakims qmplem z kolonii (:D), poszwedalismy sie przez chwile z nimi i poszlysmy do szpitala, odwiedzic kolege z klasy. Tak na chwile zesmy tam wpadly. Pozniej do Uranii jeszcze, bo tam sie jeszcze z qmpelami z kolonii umowila Aga i zesmy sobie po 16:00 byly na dworcu. Pociag nastepny do nas byl dopiero po 18:00 wiec przyjechalysmy busem, ktory o 17:00 z Olsztyna wyjezdzal :D Wiecie co, ja to mam dobrze, ze tu mieszkam :D

Heh od paru dni jakos sie dziwnie czuje. Chodze jakas taka "oblakana", jakas taka dziwna. Sny jakies glupie mam. Np. dzisiaj snilo mi sie ze do Olsztyna sie na dwa dni wyprowadzalam, rodzice o tym wiedzieli, a ja w nocy z domu ucieklam. glupie nie? Nie wiem, pusta taka jestem :/

Moich rodzicow to na jakies takie amory wzielo, sobie texty puszczaja "kocham Cie". Normalnie odkad zyje, to chyba nie slyszalam, zeby sobie tak mowili :/ No, ale mniejsza z tym. Zblizaja sie Swieta Bozego Narodzenia. Niby takie fajne, zajebiste, ale mi sie wydaje, ze to taki okres sciemniania. Kazdy taki otwarty, mily, kochajacy, a po trzech dniach znowu to samo. Troche nie lubie tych swiat. Dziwne sa i tyle.

Czesc!