krótka notka...
Komentarze: 10
Tak się zastanawiam właśnie co by tu robić...
Nie mam weny coś do pisania notek ostatnio... większość energii poświęcam szkole i Marcinkowi (no w końcu czasami trzeba go pomęczyć - ale to tak z miłości :D) Moje kochanie się właśnie bawi na swojej studnióweczce :) ahhh
Wstałam sobie rano dzisiaj, pobawiłam się telefonem, poszłam na miasto z Martelelinką i Justynką, później posprzątałam w domu troszkę i spotkałam się jeszcze z Marcinem... milusio było, aj milusio... :* zawsze zresztą jest milusio :) Później od po 16 poszłam z Martelelinką do Biedronki, bo musiałam wysłać totka, a że byłyśmy w Biedronce, to zrobiłyśmy sobie małe zakupki... orzeszki (których nie otworzyłabym gdyby pani z kiosku nie pożyczyła nam noża, a jakiś facet nie pomógł nam :D), soczek mniamniusi teeeż, żurawinka, a jakimś winkiem troszke zajeżdżał, ale smaczny... ahh później się z Martelelinką do mnie przyszłyśmy ogrzać, bo trochę zmarzłyśmy na tym rynku... [zapomniałam napisać, że cały nasz prowiant rosłożyłyśmy na ławeczkach na rynku i sobie piknic country zrobiłyśmy :D] a jak już skończylyśmy to połaziłyśmy po mieście... szłyśmy sobie ciemnym chodnikiem, obok jeźdxiły sobie samochody, a my się wydzierałyśmy trochę, ale co tam, lepiej się nam zrobiło przynajmniej... ponagrywałyśmy się na dyktafon, pobujałyśmy się na bujawkach i wróciłyśmy do domów.... teraz piszę notkę, ale coś czuję, że niedługo zawiechę złapię...
Siedzę sobie na krześle i w pewnym momencie zaczynam patrzeć się w jeden punkt i nic do mnie nie dociera przez jakiś czas, nic w ogóle nie myślę czasami, taka zawiecha...
A jutro idziemy na Shreka do MGOKu, a cooo :D <lol> nie Martynko? :> ciekawe czy... (reszta na gg:D)
Pozdrówki dla Was :*
Dodaj komentarz