chora znowu :/
Komentarze: 6
Ohh po pierwsze - jakiego ja mam wspaniałego chłopaka, to Wy nie wiecie nawet. Weekend super spędziliśmy razem... no oprócz dzisiejszego dnia :( No po prostu nie potrafie opisać tego co czuję, bardzo Go kocham i nawet nie potrafię sobie wyobrazić życia bez Niego... w sumie to sobie nie muszę wyobrażać nawet, bo będziemy do końca życia razem :)
No właśnie, dzisiaj nie byliśmy razem, bo zachorowałam... całą noc miałam gorączkę, rano jak się obudziłam - o 6 nie mogłam wytrzymać, cała rozpalona. W ciągu dnia miałam nawet gorączkę 39.8 stopni. Jest lepiej, cały dzień leże w łóżku. Skarbuś był na chwilkę, od razu mi się lepiej zrobiło :) aktualnie mam 37.5... gorączka spada. Mam nadzieję, że przez noc mi się nie podniesie...
Doła mam. mimo wszystko mam doła. Na dworku było dzisiaj cieplutko, na lodzie jakaś tam imprezka, a ja leżałam w domu sama, chora... okropne uczucie... leżysz w łóżku, ledwo oddychasz i nikt nawet nie zapyta jak się czujesz itd. W ogóle zauważyłam, że chyba nie mam jednak przyjaciół. Kurcze ldzie już o mnie zapomnieli. Nie wiem, czy wszyscy myślą, że jak chodzę z Marcinem, to już nie muszę rozmawiać z przyjaciółmi, nie muszę się z nimi spotykać... nawet koleżanki. Miło by było przeczytać czasami wiadomość na gg lub smsa "idziesz na dwór"... ale widzę, że nikomu się nie spieszy wysunąć jakąkolwiek propozycję spotkania... Po prostu teraz wychodzi cała prawda jak ludziom zależy na znajomości ze mną. To naprawdę przykre :(
A teraz sobie czekam aż mój mężuś pprzyjdzie na gg. Jutro oczywiście do szkoły nie idę... ogądam Femme Fatale... tęsknię za moim Marcinkiem :(
:/;;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/;/
Dodaj komentarz