ale to już było...
Komentarze: 6
Taaak... co to było, 4 dni... ahhh w tym 2 piekne dni lenistwa... mmm... wczoraj spędziłam sobie troszkę czasu z moim mężem (bo przecież na początku kiedyś śnił mi się nasz ślub, więc jesteśmy małżeństwem), później pojechałam z Edytką, Martelelinką i Łukaszem na karczme... w sumie to fajnie było, ale mogło by być lepiej, po prostu głupio mi było, że mój chłopak sobie siedzie sam (:>) w domku, a ja się bawie... ale looz... w ogóle dechy odchodziły takie, że szok... pod koniec zaczęłyśmy sobie z Edką walić dechy ze wszystkiego i tańczyłyśmy jak jakieś oszołomy... hahaha np. tańczyłyśmy makarene przy techno i w ogóle jakieś wieśniackie tańce.... wróciliśmy po 4 okejką, w której dechy też były, bo pewien koleś miał taką małą zabawkową krówkę i niby ona gadała, a w ogóle Edytka mu musiała na kolanach siedzieć - biedna...
Wkurwiłam się i to nieźle, bo jak to można być tak jebnietym i powiedzieć do mojego chłopaka text "... ona sie tam puści..." czy coś takiego. To że ONA się puszcza na k a ż d e j karczmie, to nie znczy, że ja jestem taka sama, ja się nie puszczam!!! no kurwa przecież ja nawet nie tańczę z chłopakami tam na karczmie, bo mnie takie coś nie rajcuje, a tym bardziej, że teraz mam chłopaka! Niech spierdala dziwka, jeszcze kilk takich plot i "ups jedna znajomość mniej"... chociaż i tak z nią praktycznie nie gadam.
A dzisiaj sobie od 15 czas milusio spędzałam z Marcinkiem i Edytką (ehhh biedulka)... hahaha i tak się zastanawiam: czy są jeszcze tacy normalnie zeschizowani ludzie jak my? no bo kto widział, żeby np. chłopak dziewczynie w nosie grzebał albo żeby sobie na wzajem liście sprzedawać, bić się itd. itp. <hahaha> ale to w sumie fajnie tak... :D i już :]
A właśnie przyjechał mój starszy braciszek do domu i oczywiście morde drze na wszystkich, bo mu coś nie podpasowało i musi się wyżyć... kurwa mać, zawsze mnie musi wkurwiać... "kończ, kończ... daj kompa, mówiłem Ci coś" i mówisz mu, że niedługo mu dam to tą morde wydziera :[ taaa... student... psycholog może <hahaha>
Dodaj komentarz